Ilu Was tu zajrzało ;)

poniedziałek, 29 października 2012

Long time, old friend.

Dawno, oj dawno nie postowalam.
Glownie z powodu braku polskich zanow ale teraz mnie to...gryzie. I tak nikt tego nie czyta, ta dawno nie postowalam nic.
Wiec jestem!
Mam tyle dziwnych uczcu ze nawet nie potrafie ich zdefiniowac. Jedyne pytanie ktore mnie nawiedza to "Wiec to juz TO?".
Mili panstwo, wkraczam w doroslosc, punkt 1 - wyprowadzka od rodzicow. W trakcie. Ochoczo i dzielnie szuam mieszkania, zawieszona w jakiejs niepewnosci.
Myslalam ze bede smutna, ze to bedzie bolesne i pelne wahania, ze bede sie odwracac za siebie i beda klopoty. Ale tak nie jest. Zycie zaskakuje raz po raz i patrze w przyszlosc z usmiechem na twarzy, tak, wyprowadze sie, tak, bedzie moze nie lepiej (mimo ze mam taka ogromna nadzieje) ale inaczej, po swojemu!
Nowy etap otwiera sie mimo ze nie dazylam nigdzie dalej i nagle zdaje sobie sprawe ze to nie jest zle, isc do przodu, zapominac, wierzyc w siebie, zaczynac po raz kolejny.
Zycie mnie uczy. Taka znana fraza z literatury w ktora nigdy nie wierzylam. Czas uwierzyc.

Z nowosci, biore udzial w Gishwhes ! Nie wiedzacych odsylam do wikipedii.
Zamierzam tutaj grzecznie postowac moje odczucia i przemyslenia na temat tego cudownego wydarzenia w przyszlym tygodniu.
Wish me luck, I really want to win this.

Long time, old friend, long time.
Music na dzis : Mumford&Sons - Below my feet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz