Ilu Was tu zajrzało ;)

niedziela, 15 maja 2011

Wilde, wilde, wilde


Z powodu zamieszań w moim życiu czuję się jak dzikuska.
Schowałam laptopa do torby, która w tym momencie wręcz symbolizowała trumnę. Nie no, taki żarcik, nie mogę jednak przeżyć że go zepsułam.
---Rzeczy mają to do siebie że się psują---
No ale jakoś tak dużo się ostatnio psuje i sama rzucam się jak szalona bo nie wiem, co pierwsze złapać zanim wybuchnie. Pozytywną sprawą jest to że raz na zawsze ustawiłam swój piorytet jako "2w1" i zamierzam się tego trzymać.
Jak widzicie jest niedziela. Magiczny dzień dla Meri - zawsze w niedziele mój mózg pracuje jakoś lepiej. Sprawniej. Wydajniej. Nie zmienia to faktu że nadal mam życiowy bałagan.
I ponieważ ostatnio nie mam siły i cudem z resztek które mi się tu walają staram się stworzyć całość, zostawiam was z nad wyraz cudownym zdjęciem Bama Margery.

xoxo
Meridith

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz