Ilu Was tu zajrzało ;)

czwartek, 14 kwietnia 2011

Ed.

Ostatnio obok Kings Of Leon zaczęłam słuchać The Filthy Youth.
Tak, tak, wiem że większość piętnastek słucha tego z powodu "Chucka z Plotkary" '--
Fuck off, naprawdę podoba mi się ich brzmienie. Wiem, że ostatnio zagłębiam się niebezpiecznie w indie rocka, ale to jedyne czego mogę słuchać.
Głos Eda charakteryzuje się lekką chrypką i zarypistym angielskim akcentem (czyli to co my dziewczyny nie z Anglii lubimy najbardziej :P). Grają troszkę na jedno kopyto i przyznaje, piosenki mi się zlewają w jedno.
Jedynymi naprawdę wartymi we wszystkim co przesłuchałam uwagi są "Pirates" i "Boy don't smoke".
Tylko dwie, ale za to słucha się i z przyjemnością i w tajemniczy sposób bardzo wciągają. Magia głosu ładnych chłopców? Dobra gitara? Nie wiem, przekonajcie się sami :



Podrzucę wam jeszcze lekki chill zaczerpnięty z 1 sezonu Skinsów (uhh, tak, ja też "wpadłam" w ten serial)
Shuggie Otis - Ath Uh Mi Head
I jeszcze wejściówka (która pozwala mi na chwilkę odlecieć, ogólnie nie znoszę takich rzeczy, ale ten kawałek to absolutna psychodela, spróbujcie przesłuchać cały) :

W Kolonii zimno. Szaro, jakoś tak nijako. Wszyscy przysypiają. Lenistwo tuli ludzi do piersi. Internet pomaga zabijać czas.
A i moja kreatywność wzięła urlop.
To dlatego nie potrafię ułożyć rozsądnego planu zajęć, zgrać playlisty do biegania na mp3, zrobić notatek z ruskiego.
Tęsknie za Krakowem. Bum, to już 3 miesiące.
xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz